Charakterystyka. August Katz. "Lalka" Bolesława Prus
Wyznawca judaizmu, Żyd.
Bliski przyjaciel Ignacego Rzeckiego.
"Kto takiej burzy przy jasnym niebie nie słyszał, bracie Katz, ten nie zna się na muzyce!..." Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta".
Sumiennie wywiązywał się ze swoich obowiązków
„pracujący przy mydle, nie ulegał żadnym surowcowym upomnieniom. Mizerny ten człeczyna odznaczał się niezwykłą punktualnością. Najraniej przychodził do roboty, krajał mydło i ważył krochmal jak automat; jadł, co mu podano, w najciemniejszym kącie sklepu, prawie wstydząc się tego, że doświadcza ludzkich potrzeb. O dziesiątej wieczorem gdzieś znikał.” Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta" o czasach gdy terminował u Jana Mincla.
Zawsze punktualny
"O szóstej otwierałem główne drzwi tudzież okiennicę. W tej chwili gdzieś z ulicy zjawiał się August Katz, zdejmował surdut, kładł fartuch i milcząc stawał między beczką mydła szarego a kolumną ułożoną z cegiełek mydła żółtego." Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta" o czasach gdy terminował u Jana Mincla.
Ignacy Rzecki podejrzewa go o wybicie szyby w sklepie Jana Mincla
"Ludzie poczęli zniechęcać się do nas, a nawet ktoś (może Katz?…) wybił nam jednego dnia szybę w oknie." Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta".
Odważny, nie bał się szukać sprawcy wybicia szyby sklepie Jana Mincla
"Pewnego wieczora w czasie nieobecności pryncypała, co już stanowiło fakt niezwykły, wpadł nam drugi kamień do sklepu. Przestraszeni Minclowie pobiegli na górę i szukali stryja, Katz poleciał na ulicę szukać sprawcy zniszczenia, a wtem ukazało się dwu policjantów ciągnących… Proszę zgadnąć kogo?… Ani mniej, ani więcej — tylko naszego pryncypała oskarżając go, że to on wybił szybę teraz, a zapewne i poprzednio…" Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta".
Udał się razem z Rzeckim do Węgier, by wziąć w nim udział
"W sieni słabo oświetlonej olejnym kagankiem ktoś zastąpił mi drogę. Ażem drgnął. (...)
— Co ty tu robisz, Auguście? — spytałem.
— Czekam na ciebie.
Myślałem, że chce mnie odprowadzić; więc poszliśmy na plac Grzybowski w milczeniu, bo Katz nigdy nic nie mówił. Fura żydowska, którą miałem jechać, była już gotowa. Ucałowałem Katza, on mnie także. Wsiadłem... on za mną...
— Jedziemy razem — rzekł." Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta".
"Widziałem tylko, że Katz, który ciągle strzelał, wygląda jak obłąkany i ma pianę w kątach ust." Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta".
"— Kłuj Szwaba!... — krzyczał nieludzkim głosem Katz, rwąc się naprzód. A że nie mógł wydobyć się z ciżby, więc podniósł karabin i walił kolbą w tornistry stojących przed nami kolegów." Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta".
"— Mieli się też po co rodzić!... — westchnął oparty na karabinie Katz, którego znowu opanowała melancholia."
Religijny
"Jeszcze dziś czuję ich zapach, ciepło pary buchającej z garnka i widzę ciebie, Katz, jak dla nietracenia czasu mówiłeś pacierz, jadłeś kartofle i zapalałeś fajkę u ogniska."
Romantyk i idealista, gdy powstanie upadło popełnił samobójstwo
"Dowiedziawszy się o tym Katz rzucił szpadę na ziemię (byliśmy już obaj oficerami) i powiedział, że teraz tylko sobie w łeb strzelić."
"— Nie ma sprawiedliwości dla tych, którzy nie umieli zginąć z bronią w ręku! — krzyknął Katz."
"— Węgry!... już nie ma Węgier! — mruczał Katz. — Równość... nigdy nie było równości!... Sprawiedliwość... nigdy jej nie będzie... Świnia wykąpie się nawet w bagnie; ale człowiek z sercem!... Darmo, panie Mincel, już ja u ciebie nie będę krajać mydła..."
"Katz leżał na barłogu skurczony, z wystrzelonym pistoletem w ręku. Ogniste płatki przeleciały mi przed oczyma i zdaje mi się, żem zemdlał."
Źródło: